środa, 27 maja 2009

MIDAS XL 8 VCA - kosmiczna odyseja 2001



Mirek Michalak za sterami XL8



W piątkowy wieczór , a nawet noc w ramach źle skomunikowanych komórek działu wziąłem udział w akcji "weź sprawy w swoje ręce" lub jak kto to woli "kazał pan musiał sam" I bogu dzięki ze tak się stało. O godzinie 22 trafiłem na pokaz filmu Odyseja kosmiczna. Jeden z najwybitniejszych filmów fantastycznych w historii kinaz dodatkowym bonusem. Bonusem tym była oprawa muzyczna której dokonała orkiestra filharmonii Łódzkiej oraz chór pod dyrekcją Marcina Wolniewskiego. Muzycy grali pod ogromnym ekranem na żywca. Film super. Ale dźwięk.... kosmos. Znakomicie nagłośniona przestrzeń. Dźwięk bardzo precyzyjny w systemie 5.1 . Coś pięknego. Ostatni raz tak dobrej realizacji przysłuchiwałem się na Festiwalu Fotograficznym Visa pour I'image w Perpignan we Francji. Wykonałem kilka fotografii z bliska poczym wycofałem sięna tyły gdzie była zainstalowana reżyserska ekipa. Po kilku słowach byłem za sterami najnowszego dziecka firmy MIDAS LX 8 VCA. Cudo ! Po rozmowie z przemiłym człowiekiem z Fotis Sound z Poznania dowiedziałem się co kryję sie za tak dobrą realizacją pokazu filmu. Inżynier dzwięku, pasjonat Mirek Michalak opowiedział mi ze szczegółami o realizacji i aspektach technicznych realizacji. Było tego tak dużo ze nawet nie spamiętałem połowy.Wkrotce po dodatkowej rozmowie uzupełnie opis. Zresztą nie bądzmy technokratami. Grało to przepięknie. Mirek w prywatnej rozmowie zwierzył się że jest fanem taśmy (Teac x1000) a inżynieria dzwięku to jego pasja. Pogadaliśmy trochę o współczesnych realizacjach i sprzecie audio i jednak w domowym otoczeniu w/g nas top lat 70-80 audio jest nie do pobicia.








napisano o XL8 w Live Sounds Polska http://www.livesound.pl/virtual/article.php?sid=1044

Pod koniec czerwca Metallica wyruszyła w swoje trzy tygodniowe tournee - 12 występów w całej Europie, które rozpoczęły się w Lizbonie a skończyły w Moskwie. To chyba najważniejszy test, jaki do tej pory przeszedł stół cyfrowy MIDAS’a. Ciągłe zmiany otoczenia oraz bezkompromisowe wymagania akustyczne realizatora koncertów Metallica, a wszystko to obsłużone przez dwa systemy XL8. Pomimo tego, że XL8 zapewniał całkowite wsparcie dla koncertów Metallica, „Big” Mick Hughes przyznał, iż był z początku mocno zaniepokojony brakiem swojego ulubionego oraz zaufanego XL4. Warto dodać, że XL4 jest własnością Hughes’a od ponad dekady.

„Zawsze byłem konserwatystą. Używam konsolet analogowych od czasów stołu MIDAS Pro1. Próbowałem korzystać z cyfrowych mikserów, ale nie czułem się przy nich komfortowo. XL4 to wiarygodne, solidne i pewne narzędzie, a te cyfrowe cacka wydają się być zbyt delikatne. Dodam, że brzmienie cyfry nigdy mnie nie przekonało; zawsze coś niewłaściwego wkradało się pomiędzy dźwięki. Kiedy więc MIDAS ogłosił, że chce stworzyć własną cyfrówkę pomyślałem, że to może być właśnie to czego szukam !” – wspomina „Big” Mick Hughes. „Powiedziałem sobie, że jeśli mam zacząć używać konsoli cyfrowej to musi być to coś wyjątkowego, z czym będę się czuł się pewnie. Ostatnią rzeczą, której sobie życzyłem to czytanie 1000 stronicowej instrukcji i wgłębianie się w szczególiki by zrobić jakąś prostą rzecz. Jednocześnie jako realizator dźwięku z dużym stażem chciałem się czuć przy takiej konsoli jak przy prawdziwym analogu. Zależało mi by móc dotknąć gałki na wybranym kanale, móc przycisnąć guzik wysyłki na stereo, podkręcić gain’a, w końcu popchnąć fader, by usłyszeć dźwięk. W XL8 zawarto to wszystko co sprawia, że mamy poczucie współpracy ze zwykłą analogową konsolą, mimo iż jej możliwości pozwalają na zdecydowanie więcej. Nowy Midas został stworzony tak, by nawet ci negatywnie nastawieni do cyfry czuli się przy nim komfortowo.” – zauważa dźwiękowiec zespołu Metallica.

Pomimo wdrożenia wielu nowych technologii w XL8 „Big” Mick nie musiał zmieniać stylu swojej pracy. – „Konfigurowałem go w bardzo podobny sposób jak moją XL4’kę; Dużym ułatwieniem był fakt, że XL8 sam podsuwał mi kanały na których mi zależało. To sprawiało, iż nie musiałem nawet wstawać z krzesła, by dobrze ustawić wszystkie instrumenty oraz wokal.” Dodatkową rewolucją w sprzęcie Hughes’a było zrezygnowanie z bogato wyposażonego racka. W XL8 znajdują się już wszelkie efekty, korekcja oraz procesory dynamiki. - „W trasie korzystałem tylko z jednego zewnętrznego urządzenia. Był to procesor efektów służący w zaledwie jednym utworze do osiągnięcia pojedynczego efektu.” – mówi Mick. „Szczególnie przypadł mi do gustu DN780 Klark Teknik reverb, który został cyfrowo zaimplementowany do konsoli. – dodaje.

Big Mick Hughes wspomina swój pierwszy kontakt z konsoletą - „Kiedy po raz pierwszy użyłem go na żywo stwierdziłem, że XL8 brzmi lepiej od mojego XL4. To było dla mnie wstrząsem ponieważ pracowałem na XL4 uwielbiając jego brzmienie przez ostatnie 11 lat... Dynamika oraz klarowność dźwięku jest w jakości, której dotychczas nie słyszałem. Od momentu wpięcia mikrofonu i podania sygnału do konsoli, od razu uzyskujemy znakomity dźwięk. Kiedy po raz pierwszy popchniesz fader w XL8 pomyślisz: O cholera, czy ten mikrofon naprawdę tak brzmi ? To otworzyło mi oczy, gdyż musiałem nauczyć się brzmień każdego mikrofonu od nowa – one nigdy tak dobrze nie brzmiały.”

Możliwość zachowywania ustawień pomiędzy występami to kolejna wielka zaleta na którą zwrócił szczególną uwagę Mick. „Pierwsza konsola została sprawnie zestrojona, a jej ustawienia zapisaliśmy w pamięci USB. Kiedy podszedłem do drugiego XL8 po prostu włożyłem pamięć i miałem ustawiony drugi system – to olbrzymie udogodnienie i oszczędność czasu. Każdy dźwiękowiec miał w karierze swoje idealne ustawienie. Teraz możemy je zapisać i sprawić, że ta fenomenalnie zestrojona gitara basowa zabrzmi tak samo dobrze w każdym miejscu na całym świecie. Już teraz po kilku koncertach czuję ogromną różnicę w brzmieniu poszczególnych instrumentów. Jednak prawdziwe możliwości XL8 odkrywa się z czasem kiedy to z koncertu na koncert będziemy mogli uzyskać coraz lepsze brzmienie. To naprawdę łatwe – nie musimy ze sobą wozić sprzętu, bo jeśli XL8 jest w lokalnej firmie rentalowej wystarczy mi tylko moja podręczną pamięć USB. Jednocześnie XL8 zajmuje mniej miejsca, a to oznacza kilku fanów więcej na występie.” – kończy Big Mick Hughes

Na monitorowej scenie, realizator dźwięku Paul Owen władał zaufanym XL4, którego używał w kooperacji z Klark Teknik Square ONE Dynamics. – „Szczególnie przypadła mi do gustu funkcja Solo Output oraz jakość przedwzmacniacza, który zapewnia wzorcowe brzmienie typowe dla MIDAS’a. W mojej opinii to idealny stół do zastosowań monitorowych. Gdy na scenie dzieje się wiele rzeczy jednocześnie potrzebuję dostępu do każdej funkcji w dowolnym momencie. XL4 gwarantuje niezawodność, wygodę pracy i możliwość szybkiego reagowania.”

Big Mick Hughes


cdn.

czwartek, 21 maja 2009

SANYO T55 czyli "nieprzewidziany opad szczeny"

Sanyo Plus T55 (1979)

Starszy brat T35, Najwyższy model z serii T . Kupiłem go dla jego niskiego profilu.
Wchodzi pod szafkę ze sprzętem w dość zatłoczonym moim systemie.
Jest węższy niż T35, z 1-3/4 o cala, za to jego ciężar jest zdumiewający. Super solidna obudowa, oraz sama budowa tunera daje do myślenia. Nie trzeba go podłączać by wiedzieć że ma się do czynienia z czymś mocno dopracowanym technicznie.Nie bez powodu panowie z magazynu Sensible Sound piali na jego punkcie.
Tuner generuję dość głęboką scenę i prawidłową podstawę dźwięku. Nie powala barwą jak w HK500 ale Harman to inna bajka opiszę w osobny poście.T55 jest bardziej precyzyjny przy reprodukcji sceny dźwiękowej. Do wybitnych cech należy bass. Nasycony i dobrze kontrolowany. Taki jak być powinien.
A pamiętajmy ze to Tuner a nie CD.
Słuchać go można godzinami bo słuchanie tego tunerka to prawdziwa przyjemność.
Co do techniki. Cztery filtry ceramiczne FM IF z możliwością przełączania Wide/Narrow . Dwa filtry ceramiczne na AM. Cyfrowy System z odrębnym zasilaniem dla sekcji cyfrowej i analogowej.Dobrze przemyslany system pamięci 6 wybranych stacji.Obsługuje sie jednym przyciskiem na przednim panelu. Niezwykle analogowe strojenie manualne obsługiwane przez gałkę "toczona z aluminium".Skok co 0.05 MHz. Czułość i selektywność znakomita. Pokojowy dipol w żelbetonowym bloku zapewnia wystarczający sygnal dla dobrego odbioru 80% stacji.
Nie ma ściemy wszystko pięknie zaprojektowane i przemyślane. Plecy tunera. Wszystko co rasowiec mieć powinien. Antena ferrytowa AM. Wejście symetryczne 300ohm, AM zewnętrzna i 75 ohm. Pozłacane cinch. Regulowane napięcie wyjściowe potencjometr na przednim panelu.