wtorek, 26 kwietnia 2011

Kalibracja wkładki - czyli powrot do źródeł .

GRUNDIG PS-1020 CARTRIDGE OLD PHILIPS MM GP400


Jako że niestety nie ma  odwrotu dlalubiących dobrą kuchnię anie szybkiego fastfooda kilka porad jak uporać się z trudnymi kwestiami kalibracji wkladki w waszych szlachetnyc gramofonach.

Temat wałkowany był w 2004 na ASie przez kolegę Marco Polo ale warto jeszcze raz przypomnieć z grubsza kilka kroków analogowego kanonu .

Podstawowa zasada wg mnie to nie nastawiać się na zakończenie kalibracji w krótkim czasie. Oczywiście możemy osiągnąć niezły, satysfakcjonujący dźwięk, ustawiając za jednym zamachem wszystkie parametry w miarę poprawnie, ale aby uzyskać optymalne ustawienie potrzeba moim zdaniem co najmniej kilku parugodzinnych sesji :-)

Mój sposób na optymalną kalibrację to:

1. Wybrać do porównań 3 utwory - jeden rockowy z wokalem i niskim basem drugi np. coś wolniejszego z damskim wokalem, drugi jakiś szybszy kawałek , trzeci - fortepian,

2. Zacząć oczywiście od ustawienia wkładki (np. zgodnie z szablonem RCM). Następnie wysokość ramienia (VTA), a więc próbujemy ustawić ramię jak najbardziej równolegle do talerza, ale uwaga w przypadku nie oryginalnych wkrętów mocujących wkładkę, czy też headshelli często zdarza sie, iż wkładka jest minimalnie przechylona względem ramienia - w takim przypadku ustawiamy górną płaszczyznę wkładki równolegle do płaszczyzny talerza. Tak naprawdę jest to tylko punkt wyjścia - ustawienie super precyzyjne wymaga oceny brzmienia. Następnie ustawić zalecaną siłę nacisku, a następnie azymut igły i antyskating (używamy do tego celu nie zapisaną powierzchnię płyty np. singla, na którym jest tylko jeden utwór)

3. Teraz zaczyna się zabawa:-) Przesłuchujemy pierwszy utwór - rockowy. Jeżeli ramię, jest za wysoko, to brzmienie będzie wyostrzone, z przejaskrawionymi wysokimi i niskimi tonami - szybko zaczyna nas denerwować perkusja, dźwięk jest "małomelodyjny, brzmienie męczące". Jeżeli natomiast ramię jest za nisko, to mamy wypełnioną średnicę bez skrajów pasma- brzmienie jest niemęczące, ale wyczuwa się braki w detalach, mniejszą precyzję poszczególnych instrumentów, rozlazły basik.

4. Zmieniamy VTA w odpowiednim kierunku i UWAGA - koniecznie ustawiamy ponownie zalecaną siłę nacisku igły, gdyż nacisk znacząco zmienia się wraz ze zmianą wysokości ramienia! Wbrew pozorom są to zmiany, na tyle istotnw, że zmieniając samo VTA jest trudno ocenić na postawie brzmienia, czy kierunek jest właściwy. Powinniśmy również ustawiać za każdym razem antyskating, gdyż zniekształcenia związane z niepoprawionym antyskatingiem również skutecznie utrudniają ocenę brzmienia. Przy każdej większej zmianie wysokości ramienia powinniśmy sprawdzić ponownie kalibrację wkładki z szablonem...

5. Jeżeli w kawałku rockowym uzyskaliśmy satysfakcjonujące nas zrównoważone brzmienie, to powinniśmy następnie przejść do kawałka z jakimś charakterystycznym damskim wokalem i doszlifować ustawienia, tak aby wokal nie był nosowy (ramię za nisko) i 'obszerny, ciepły' (ramię za nisko), krzykliwy (ramię za wysoko), zbyt wysoko brzmiący (ramię za wysoko). Jeżeli dobrze znamy tembr głosu wokalistki, to powinniśmy szybko uzyskać właściwy rezultat. Kluczowym warunkiem na tym etapie jest oprócz poprawiania nacisku igły jak najdokładniejsze ustawienie antyskatingu przy każdej zmianie VTA. Za mało antyskatingu - wokal zniekształcony, rozchodzi się po całej scenie, za dużo - wokal stłumiony, schowany w głębi sceny.

6. Dokonujemy ostatnich poprawek, słuchając fortepianu z 3 utworu. Sprawdzamy na koniec ponownie zgodność ustawienia wkładki RCM z szablonem. Jeśli wszystko w porządku, to cieszymy się z sukcesu i nie ruszamy nic przez najbliższe kilka tygodni:-)

Dodatkowe uwagi: przu kalibracji wkładki z szablonem RCM lepiej żeby wewnętrzny punkt był ustawiony optymalnie, a zewnętrzny mniej, niż odwrotnie. Jeżeli za nic nie możemy ustawić poprawnego antyskatingu dla całej płyty, to musimy zmienić ciężarek lub zapamiętać dwa różne ustawienia odpowiednio dla najbardziej wewnętrznych rowków i reszty płyty. Oczywiście pewien wpływ na VTA ma grubość płyty - ustawmy VTA dla średniej grubości płyt lub ustawmy dla najcieńszych, a dla grubszych płyt stosujmy odpowiednią podkładkę pod matę gramofonową (najlepiej wyciąć z cienkiego równego kartonu)

Pozdrawiam i życzę wszystkim wytrwałości w kalibracji wkładki. Optymalne ustawienie spowoduje, że dźwięk będzie o klasę lub dwie lepszy niż przy pierwotnym względnie dobrym ustawieniu.